Jednym z dzieł, które organizujemy by pomóc misjom, są wielkanocne kiermasze.
Sprzedajemy zrobione przez młodzież i nasze mamy stroiki i palmy. W tym roku pierwszy raz od 23 lat kiermaszu nie było. Trudna sytuacja związana z ogólnoświatową pandemią pokrzyżowała i nasze plany. Pozostały jednak ozdoby świąteczne, które przygotowywane były już od października.
Postanowiłam spróbować sprzedaży online na moim koncie na fb i koncie ligowym, przez trzy kolejne niedziele osoby, które zamówiły stroiki będą mogły odbierać je w salkach.
Dziękujemy szczególnie Dorocie, wspaniałej mamie, która poświęciła swój czas i od kilku miesięcy wykonywała pieczołowicie i z miłością świąteczne ozdoby. Prawdopodobnie wiele rzeczy zostanie i nie uda się sprzedać wszystkiego, ale cieszymy się, że jest odzew.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz