sobota, 2 września 2006

Ocypel - wakacje z misjami 2006 - wspomnienia Ani


"Wakacje z misjami" Ocypel 2006


W tym roku po raz drugi grupa młodzieży z Ligi Misyjnej wyjechała na "Wakacje z misjami" do przepięknego Ocypla w Borach Tucholskich. Przebywaliśmy na ostatnim, piątym turnusie, który trwał od 10.-19.08.2006r. Kiedy w końcu po długiej podróży dotarliśmy do Ocypla nie kryliśmy radości. A gdy znaleźliśmy się na ul. Wczasowej 36:) (dokładne miejsce naszego pobytu) szczęście sięgnęło zenitu.

Tematem tegorocznych rekolekcji były Drogowskazy Życia. Każdego dnia na spotkaniach w grupach i mszy św. rozmawialiśmy o 3 cnotach Boskich: wierze, nadziei i miłości oraz o 4 cnotach kardynalnych: roztropności, sprawiedliwości, umiarkowaniu i męstwie. Myślę, że każdy z nas wniesie w swoje życie wiele cennych wskazówek z tych spotkań. Każdego dnia i wieczora czekało na nas wiele niespodzianek, mieliśmy 3 dyskoteki, tańce integracyjne, dzięki którym mogliśmy się lepiej poznać, wieczorne seanse filmowe, karaoke. 

Chodziliśmy na wycieczki do lasu, podziwialiśmy piękno przyrody i jedliśmy jagody:)           W ocyplowskich lasach naprawdę można docenić piękno... Mieliśmy również misyjną olimpiadę sportową, przed którą składaliśmy przysięgę jak prawdziwi sportowcy. Odbyliśmy również "podróże" na inne kontynenty. I tak jednego wieczoru dzięki br. Georgowi byliśmy w Indiach. Brat opowiadał o swoim kraju, pokazywał ludowe tańce a na koniec uczył nas tańczyć i śpiewać piosenkę, którą śpiewa się na mszy św. w Indiach. Innego wieczoru byliśmy w Togo w Afryce. Brat Thierry również opowiadał o swoim kraju, rodzinie. Pokazywał nam ludowe stroje i również uczył nas tańca pochwalnego dla Pana Jezusa. Z tych spotkań wszystkim najbardziej chyba podobały się tańce, bo były takie radosne i żywiołowe.

Całą 130-osobową grupą pojechaliśmy również na wycieczkę do miejscowości Wdzydze na Kaszubach. Mieliśmy tam mszę św. w pięknym średniowiecznym kościółku, chodziliśmy po skansenie, a także płynęliśmy po jeziorze w Szwajcarii...Kaszubskiej:) Ach!!! Jak było pięknie, widoki były naprawdę niesamowite...Przępiekne zielone lasy, czyściutka woda w jeziorze no i zapach....świeże, czyste powietrze...
Dzięki pogodzie mogliśmy kilka razy skorzystać z kąpieli w jeziorze. Na to chyba każdy liczył, gdyż ośrodek księży werbistów jest położony zaraz koło jeziorka. Cóż to była za frajda!
Jednak "Wakacje z misjami" to nie tylko zabawa i rozrywka. Każdego dnia spotykaliśmy się z Bogiem na mszy św. i wieczornych nabożeństwach w grupach. Dzięki misjonarzom poznawaliśmy również problemy misji, a także inne kultury i narody. Nauczyli nas również modlitw w obcych językach. Na niektórych można było sobie połamać język;)
Choć nikt z nas tego nie chciał nieubłagany czas leciał:( Po raz kolejny, po 10 dniach wspólnego spędzania czasu, poznawaniu się i zżyciu, przyszedł czas na pożegnanie. Żegnaliśmy się z wielkim smutkiem. Tak bardzo nie chcieliśmy rozstać się ze sobą i Ocyplem!!! Teraz pozostały nam wspomnienia, zdjęcia i listy... Wielu z nas obiecało sobie, że za rok znów się spotkamy...A jak powiedział nam pan Marek: "Kiedy czegoś gorąco pragniesz, cały wszechświat potajemnie sprzyja twojemu pragnieniu"[P. Coelho] . Dzięki rekolekcjom w Ocyplu zyskałam nowych przyjaciół z całej Polski i nie tylko.

Na koniec chciałabym podziękować kilku osobom za umożliwienie nam pobytu na tak wspaniałych wakacjach. Na początku dziękuję Panu Bogu, bo bez Jego pomocy nie udałoby się nam tego wszystkiego zorganizować. Następnie dziękuję naszej opiekunce z Ligi Misyjnej "cioci" Gizeli. Dziękuję, że znów mogłam przeżyć piękne wakacje, być w tym pięknym miejscu i poznać tylu wspaniałych ludzi. Dziękuję również ks. Proboszczowi, rodzicom, o.W. Dudarowi i wszystkim opiekunom z "Wakacji z misjami". Dzięki Wam mogliśmy pogłębić więź z Bogiem i poznać się wzajemnie.
Dziękujemy!!! Mamy nadzieję, że za rok znów wyjedziemy i spotkamy się z ludźmi, za którymi już teraz bardzo tęsknimy...

wspomnienia spisała Ania K.  z Ligi Misyjnej