sobota, 16 czerwca 2007

Dlaczego wybrałam Ligę Misyjną


 Na spotkania Ligi Misyjnej chodzę prawie od początku działalności, bo od 9 lat. Od 4 lat jestem animatorką muzyczną. W szczególności
zachwyca mnie ogromny zapał dzieci. Nasza grupa może nie jest zbyt liczna , ale bardzo aktywna, wszyscy bardzo lubimy pomagać. Są nam bardzo bliskie losy dzieci z innych krajów. Dzięki modlitwie i organizowaniu różnego rodzaju akcji, mogę całym sercem im pomagać, także misjonarzom, którzy wśród tych dzieci pracują.

/an.Ania Maicher/

Liga Misyjna jest dla mnie wspólnotą wspaniałych ludzi, którym nie jest obojętny los cierpiących dzieci i życie misjonarzy na innych
kontynentach. Cieszę się, że przez swoją modlitwę i wyrzeczenia mogę pomóc potrzebującym. Na spotkania zaprosiła mnie moja przyjaciółka i od 8 lat płonie we mnie misyjny ogień./
an.Ania Kaczmarek/


Lubię chodzić na Ligę, ponieważ jest tutaj miła i przyjemna
atmosfera. Misje są dla mnie ciekawym i odpowiedzialnym tematem. W obecnym świecie tak wiele jest nienawiści, a my tutaj dużo mówimy o miłości.
Chodzę na spotkania już 3 lata i wiem, że misje to głoszenie Słowa Bożego tym, którzy go nie znają. Liga głosi to słowo śpiewem i pracą.
/Kasia Kłos /




Co tydzień na spotkaniach Ligi uczymy się nieść światu Jezusa. W wieku 11 lat przyszłam na pierwsze spotkanie zachęcona przez koleżankę z klasy. Zachęciło mnie też to , że mogę komuś pomóc, szczególnie dzieciom z innych krajów. Na Lidze dowiadujemy się dużo o krajach misyjnych z Azji, Ameryki i Afryki. Jest mi smutno, gdy ktoś umiera z głodu, braku lekarstw, albo z powodu krzywdy dorosłych. /Basia Mizia kl. VI/
Na spotkania Ligi Misyjnej zachęciła mnie Basia Mizia, moja koleżanka z klasy. Chodzę już od początku września. Bardzo lubię pomagać innym , tak wiele dzieci na świecie jeszcze nie zna Pana Jezusa, więc przychodzę, by za nie się modlić, a nie leżeć w łóżku przed telewizorem. /Patrycja Jarek kl.VI /


Chodzę na Ligę Misyjną, bo lubię dowiadywać się ciekawostek o
innych krajach, o tym jak tam żyją dzieci. Tyle jest biednych, chorych i opuszczonych, dzieci z innych krajów muszą bardzo ciężko pracować. Chodzę na spotkania rok i dalej zamierzam chodzić. Zawsze jest wesoło i radośnie. Bardzo lubię te nasze spotkania. /Klaudia Kiecka kl.IV /


 Chodzę na Ligę Misyjną, aby wspomagać misje, spotykać się z innymi by razem się modlić. Należę do grupy od roku, a do uczestnictwa zachęciła mnie mama i koleżanka, która na spotkania chodzi już kilka lat. /Kornelia Śmietana I GM/
 
Na Ligę chodzę już 6 lat. Lubię chodzić na spotkania, ponieważ chętnie pomagam innym. Organizujemy też różne formy pomocy np. loterie fantowe, przez które pomagamy misjonarzom i misjonarkom na całym świecie. Ja też bardzo lubię się w to angażować. Lubię dzielić się z potrzebującymi, czasami tak niewiele potrzeba : używane okulary, różańce, przybory szkolne, które wysyłamy właśnie na misje. Bardzo lubię śpiewać dla Pana Jezusa i chodzić na spotkania Ligi Misyjnej. /Tereska Maicher, 13 lat/

Na spotkania naszej grupy misyjnej chodzę już 4 lata. W drugiej klasie szkoły podst. byłam uczestnikiem ewangelizacji, prowadzonej w szkole przez animatorki z Ligi Misyjnej . Wtedy postanowiłam, że też będę innym opowiadać o misjach. Chcę i lubię pomagać, dlatego w każdą sobotę przychodzę na spotkanie.
/Justyna Poręba /

Na spotkania Ligi Misyjnej chodzę od początku jej działalności, czyli
od 1996 roku. Kiedyś nie opuszczałam żadnych spotkań, teraz ze względu na studia rzadziej w nich uczestniczę. Bardzo lubię pracę z dziećmi, przez uczestników nazywana jestem animatorką dochodzącą. Staram się, na ile czas mi pozwala, pomagać w spotkaniach. Cenię to, że Liga angażuje się także w spotkania Stowarzyszenia chorych i niepełnosprawnych „Białe
Misie". Szczególne wrażenie
robią na mnie opłatkowe spotkania
organizowane od wielu lat, przez dr Halinę Zapotoczny. W wielkiej hali w Łaziskach Średnich spotyka się wtedy kilkaset chorych i niepełnosprawnych dzieci z całego Śląska. /
an. Agnieszka/



Na Ligę Misyjną chodzę już rok, na spotkaniach jest bardzo miło i wesoło choć często mówimy o smutnych sprawach. Spotykamy się z misjonarzami, piszemy do nich listy . Pomagamy też dzieciom z biednych krajów, lubię dowiadywać się o tym, jak żyją moi rówieśnicy z innych kontynentów. /Kasia Tomasik /


Lubię chodzić na Ligę Misyjną, poruszyły mnie problemy dzieci z biednych krajów i ich smutne życie. W tym roku byłam pierwszy raz na Kongresie Misyjnym Dzieci w Częstochowie, bardzo mi się podobało, spotkaliśmy wielu misjonarzy . Lubię śpiewać i chętnie pomagam potrzebującym. Chodzę już rok./Marzena Szmajduch/


Bardzo lubię spotkania Ligi Misyjnej , nie jest mi obojętny los dzieci z
krajów misyjnych, bardzo jest mi smutno, gdy słyszę o ich cierpieniu. Cieszę się, że zaadoptowaliśmy troje dzieci z Kenii i pomagamy im, razem z całą parafią, by mogły się uczyć. W Lidze jestem już trzy lata i chcę dalej chodzić na spotkania, by pomagać innym. /Klaudia Grabarek/