piątek, 2 września 2022

O obiegu radości

Pewnego niedzielnego popołudnia zjawił się na furcie klasztornej znajomy gospodarz z kiściom winogron w ręku. 
- Niech brat zgadnie - zagadnął furtiana - komu chcę tym winogronem sprawić radość?
- Może przeorowi, albo któremuś z zakonników - odparł po namyśle braciszek
- Bratu!
- Mnie?! - zakonnik podskoczył z radości. - Pan rzeczywiście mnie chce to podarować?!

- Tak, bracie - wyjaśnia uszczęśliwiony gospodarz - często tu przychodzę na pogawędkę i po radę, dlaczego nie miałbym i bratu sprawić radości!
Brat furtian wziął z podziękowaniem soczysty owoc, ale odłożył go na bok, bo zal mu było coś uszczknąć z tego pięknego grona. Wieczorem przyszła mu myśl, żeby otrzymane winogrono ofiarować przeorowi, który na pewno się ucieszy.
I tak winogrono powędrowało do przeora, od przeora do kustosza, od kustosza do chorego zakonnika itd, itd. W końcu któryś z zakonników przynosi winogrono na furtę, aby braciszkowi w "służbie za okienkiem" sprawić tym nieco radości. Przynoszący nie wiedział oczywiście, ze winogrono tutaj zaczęło swoją "wędrówkę". W ten sposób zamknął się obieg, obieg radości.

\Kazimierz Wójtowicz " Notki"\