1 października 1996 r.
za podszeptem św. Tereski od
Dzieciątka Jezus,
z parafii Matki Bożej
Królowej Różańca św. ruszył nieśmiało pociąg misyjny,
przepełniony dziecięcym gwarem i radością. „Ruszył” na
bezdroża Ameryki , Afryki i Azji, by poznawać inne kultury,
obyczaje, ale przede wszystkim poznać życie polskich misjonarzy
rozsianych po całym świecie. Wspierając ich modlitwą, ofiarą i
dobrymi uczynkami staliśmy się pomocnikami Jezusa – małymi
misjonarzami. Motto Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci, do którego
należymy: „Dzieci pomagają dzieciom”, nie pozwala nam także
zapomnieć o modlitwie w intencji milionów dzieci, które jeszcze
nie poznały Pana Jezusa i Jego Ewangelii.
Pamiętamy nasze pierwsze
bliskie spotkanie z misjami, była to wizyta u sióstr misjonarek św.
Piotra Klawera w Krakowie, 15 marca 1997r.. Założycielkę tego
zgromadzenia bł. Marię Teresę Ledóchowską , nazywaną „Matką
Afryki”, obraliśmy naszą patronką. Pierwszym gościem w parafii
był Afrykańczyk, ksiądz Serafin z Czadu. Było to 8 kwietnia
1997r., od tego czasu regularnie odwiedzają nas misjonarze.
Gościliśmy już trzykrotnie ks. Bogdana Cofalika MSF z Papui Nowej
Gwinei i jego współbrata ks. Stanisława Michalika, był u nas o.
Andrzej Bielat – dominikanin z Jałty i kilkakrotnie księża
werbisci . Odwiedziły nas siostry klawerianki i boromeuszki, księża
salwatorianie , klaretyni i Misjonarze św. Rodziny, była siostra
Elsy SSPC z dalekich Indii i ks.Wincenty Adi Gunawan SVD Indonezji.
Do tej długiej listy gości należy jeszcze dodać kilka wizyt
misjonarzy „fidei donum”-księży z naszej archidiecezji, którzy
są darem wiary naszego Kościoła dla Kościoła misyjnego.
W ciągu 10-ciu lat
działalności zrodziło się kilka projektów, które są
realizowane do dziś, a ich celem jest budzenie ducha misyjnego wśród
parafian, angażowanie nie tylko Ligi Misyjnej , ale wszystkich
wiernych w dzieło misyjne Kościoła. W październiku obchodzony
jest Światowy Tydzień Misyjny, od 9-ciu lat organizujemy w tym
czasie kiermasz, loterię fantową i wystawę misyjną. Czas Bożego
Narodzenia, to dla Ligi Misyjnej wędrowanie po śniegu i mrozie z
kolędą. Wyrusza więc św. Józef i Maryja z Dzieciątkiem, idą
pasterze, trzej królowie i aniołowie. Idą od drzwi do drzwi, od
domu do domu z uśmiechem i kolędą na ustach. Idą, by przypomnieć,
że nie możemy Jezusa zatrzymywać tylko dla siebie, że wiarą
trzeba się dzielić. Nikt z nas nie jest samotną wyspą, wokół
nas są ludzie, którym trzeba dawać radość, my staramy się
nieść tę radość przez kolędowanie. W kwietniu 2001 r. w Wielkim
Poście, parafia nasza zaadoptowała troje kenijskich dzieci z
misji Kanyakine, prowadzonej przez Misjonarki św. Rodziny.
Prawdziwa wspólnota chrześcijańska to ta, która dzieli swe dobra,
by nie było cierpiących niedostatek, myślę że nasza parafia
jest taką właśnie wspólnotą. Tradycją jest też wielkanocny
kiermasz, na którym sprzedajemy własnoręcznie wykonane ozdoby i
palmy, do pracy chętnie angażują się wtedy nasi rodzice.
Wszystkie dzieła, które podejmujemy mają też na celu zbiórkę
ofiar na misje. Nie możemy widzieć biedy tylko na własnym
podwórku, Kościół katolicki to znaczy powszechny, a powszechny
to obejmujący miłością cały świat.
Pomoc misjom to nie tylko
praca, ale przede wszystkim modlitwa, pamiętamy o tym uczestnicząc
w roku liturgicznym w nabożeństwach Drogi Krzyżowej,
nabożeństwach majowych i różańcowych odprawianych w intencji
misji. W każdą trzecią sobotę miesiąca wraz ze wspólnotą
chorych i niepełnosprawnych „Białe Misie” na mszy św. modlimy
się o nowe powołania misyjne. Uczestniczymy też w organizowanym
co dwa lata Ogólnopolskim Kongresie Misyjnym, który jest dla nas
zawsze wielkim przeżyciem i na każdy kolejny czekamy z radością.
Czas Pierwszych Komunii św. to dla małych i dużych misjonarzy z
Ligi Misyjnej nowe wyzwanie. Wkraczamy w mury szkoły i z
ewangelizacją idziemy do klas drugich, opowiadamy dzieciom o misjach
i problemach ich rówieśników z krajów misyjnych. Staramy się też
chorym i cierpiącym przypominać o zbawczej mocy cierpienia
prosząc, by ofiarowali je wraz z modlitwą za ewangelizację świata.
Dziesięć lat naszej
działalności udokumentowane jest w obszernej kronice, którą
prowadzimy, korespondujemy też z ponad dwudziestoma misjonarzami,
pamiętamy o nich szczególnie w okresie świąt.
Nie byłoby tak aktywnej
działalności Ligi, gdyby nie przychylność i wsparcie
ks.Proboszcza, który zawsze życzliwym okiem patrzy na nasze
poczynania. Bóg zapłać.