"Wakacje z misjami" Ocypel 2006
W tym roku po raz drugi grupa młodzieży
z Ligi Misyjnej wyjechała na "Wakacje z misjami" do
przepięknego Ocypla w Borach Tucholskich. Przebywaliśmy na
ostatnim, piątym turnusie, który trwał od 10.-19.08.2006r. Kiedy
w końcu po długiej podróży dotarliśmy do Ocypla nie kryliśmy
radości. A gdy znaleźliśmy się na ul. Wczasowej 36:) (dokładne
miejsce naszego pobytu) szczęście sięgnęło zenitu.
Tematem tegorocznych rekolekcji
były Drogowskazy Życia. Każdego dnia na spotkaniach w grupach i
mszy św. rozmawialiśmy o 3 cnotach Boskich: wierze, nadziei i
miłości oraz o 4 cnotach kardynalnych: roztropności,
sprawiedliwości, umiarkowaniu i męstwie. Myślę, że każdy z nas
wniesie w swoje życie wiele cennych wskazówek z tych spotkań.
Każdego dnia i wieczora czekało na nas wiele niespodzianek,
mieliśmy 3 dyskoteki, tańce integracyjne, dzięki którym mogliśmy
się lepiej poznać, wieczorne seanse filmowe, karaoke.

Chodziliśmy
na wycieczki do lasu, podziwialiśmy piękno przyrody i jedliśmy
jagody:) W ocyplowskich lasach naprawdę można docenić piękno...
Mieliśmy również misyjną olimpiadę sportową, przed którą
składaliśmy przysięgę jak prawdziwi sportowcy. Odbyliśmy również
"podróże" na inne kontynenty. I tak jednego wieczoru
dzięki br. Georgowi byliśmy w Indiach. Brat opowiadał o swoim
kraju, pokazywał ludowe tańce a na koniec uczył nas tańczyć i
śpiewać piosenkę, którą śpiewa się na mszy św. w Indiach.
Innego wieczoru byliśmy w Togo w Afryce. Brat Thierry również
opowiadał o swoim kraju, rodzinie. Pokazywał nam ludowe stroje i
również uczył nas tańca pochwalnego dla Pana Jezusa. Z tych
spotkań wszystkim najbardziej chyba podobały się tańce, bo były
takie radosne i żywiołowe.

Całą 130-osobową grupą
pojechaliśmy również na wycieczkę do miejscowości Wdzydze na
Kaszubach. Mieliśmy tam mszę św. w pięknym średniowiecznym
kościółku, chodziliśmy po skansenie, a także płynęliśmy po
jeziorze w Szwajcarii...Kaszubskiej:) Ach!!! Jak było pięknie,
widoki były naprawdę niesamowite...Przępiekne zielone lasy,
czyściutka woda w jeziorze no i zapach....świeże, czyste
powietrze...
Dzięki pogodzie mogliśmy kilka
razy skorzystać z kąpieli w jeziorze. Na to chyba każdy liczył,
gdyż ośrodek księży werbistów jest położony zaraz koło
jeziorka. Cóż to była za frajda!
Jednak "Wakacje z misjami"
to nie tylko zabawa i rozrywka. Każdego dnia spotykaliśmy się z
Bogiem na mszy św. i wieczornych nabożeństwach w grupach. Dzięki
misjonarzom poznawaliśmy również problemy misji, a także inne
kultury i narody. Nauczyli nas również modlitw w obcych językach.
Na niektórych można było sobie połamać język;)
Choć nikt z nas tego nie chciał
nieubłagany czas leciał:( Po raz kolejny, po 10 dniach wspólnego
spędzania czasu, poznawaniu się i zżyciu, przyszedł czas na
pożegnanie. Żegnaliśmy się z wielkim smutkiem. Tak bardzo nie
chcieliśmy rozstać się ze sobą i Ocyplem!!! Teraz pozostały nam
wspomnienia, zdjęcia i listy... Wielu z nas obiecało sobie, że za
rok znów się spotkamy...A jak powiedział nam pan Marek: "Kiedy
czegoś gorąco pragniesz, cały wszechświat potajemnie sprzyja
twojemu pragnieniu"[P. Coelho] . Dzięki rekolekcjom w Ocyplu
zyskałam nowych przyjaciół z całej Polski i nie tylko.

Na koniec chciałabym podziękować
kilku osobom za umożliwienie nam pobytu na tak wspaniałych
wakacjach. Na początku dziękuję Panu Bogu, bo bez Jego pomocy nie
udałoby się nam tego wszystkiego zorganizować. Następnie dziękuję
naszej opiekunce z Ligi Misyjnej "cioci" Gizeli. Dziękuję, że znów
mogłam przeżyć piękne wakacje, być w tym pięknym miejscu i
poznać tylu wspaniałych ludzi. Dziękuję również ks.
Proboszczowi, rodzicom, o.W. Dudarowi i wszystkim opiekunom z
"Wakacji z misjami". Dzięki Wam mogliśmy pogłębić
więź z Bogiem i poznać się wzajemnie.
Dziękujemy!!! Mamy nadzieję, że
za rok znów wyjedziemy i spotkamy się z ludźmi, za którymi już
teraz bardzo tęsknimy...
wspomnienia spisała Ania K. z Ligi Misyjnej